Etykiety na piwo domowe

Łomża Export Niefiltrowane (Browar Łomża)

Off 115

Ofensywa Łomży trwa. Tym razem trzymający rękę na pulsie (czytaj: do tyłu o jakieś dwa lata) piwowarzy z jedynie słusznego browaru regionalnego edukują naród, czym jest piwo niefiltrowane.

Bla, bla, bla, wiadomo, że to wszystko jest dęte i śmieszne, ale pewnie kampania Łomży i tak osiągnie sukces, jak Kasztelana, „króla piw niepasteryzowanych”. Fani Tyskiego poczują się lepiej wypijając od czasu do czasu tego dziwoląga, będą mogli pobrylować w towarzystwie, pokazać swoją ekspercką naturę. Dobra, nie marudzimy, nalewamy!

Wow! Cóż za piana! Ta biała czapa robi wrażenie, wygląda całkiem imponująco. Odpowiedzialne za nią jest monstrualne wysycenie gazem, który ma ochotę rozerwać kufel, tak się w nim kotłuje. Trzeba przyznać, że piana się Łomży udała, trzyma się bardzo długo. Mętność? Jest, potęgowana początkową kotłowaniną bąbelków. Zapach – minimalnie chmielowy. Smak już dość typowy: pustawa, niearomatyczna goryczka, lekki kwasek (pewnie od nadmiaru CO2) i śladowy słód, pojawiający się po ogrzaniu. „Oryginalnego drożdżowego posmaku” nie wyczułem, sorry. Za to po kilkunastu łykach czuję w ustach kultowego koncernowego kapcia, takiego, który zwiastuje ogromnego kaca po wypiciu pięciu piw. Dobrze, że poprzestałem na jednym.

Pod koniec nie do wypicia, brr.

==Radar==

Alkohol: 5,7%, ekstrakt: nie podano
Cena: 2,22 zł

Ocena: 4/10

+ piana
+ cena

– propaganda
– kiepski smak
– perspektywa absmaku

About the author / 

admin

Menu:

Losowe artykuły:

  • Ja nie warzę, ale co uwarzył Andrzej?

    Mam prawdziwą przerwę sezonową i nic się nie warzy. To dlatego, że niedawno się przeprowadziłem i jeszcze nie ogarnąłem nowego stanowiska warzelnego. Tymczasem w Polsce się dzieje. Dziś na przykład objawił się nam Prezydent Duda. Powiem Wam, że to nic fajnego, gdy piwniczka pusta i nie można się swojego wyrobu napić. Muszę pić jakąś słabą…

  • Březňák Svĕtlé (Pivovar Velke Březno/ Heineken, Czechy)

    Kolejne czeskie koncernowe. Uwaga: Heineken # zuo! W kuflu ciemnozłoty kolor i niewysoka piana, która dość szybko schodzi. Zapach słodowy. W smaku fajny balans słodu z goryczką, jak lubię. Piwo dość treściwe, słodkawe (w składzie wymieniono cukier), choć na języku można wyczuć odrobinę chmielu. Dobrze nasycone gazem, świetnie gasi pragnienie. Mimo niższej zawartości alkoholu, kojarzy…