Jak zrobić własne piwo

Magnus Żurawinowy (Browar Jagiełło)

Off 295

I kolejny smakowy Magnus – tym razem jeszcze ciekawszy!

Już po otwarciu butelki w nos uderza charakterystyczny owocowy zapach – suszonej żurawiny, którą można dostać w większości marketów spożywczych (w dziale dodatki do ciast J). Piwo kolorystycznie przypomina bardzo Magnusa Czekoladowego – jest to kolor mocnej herbaty, z miedzianymi akcentami. Piana nie robi dużego wrażenia, ale też w takich piwach nie jest najważniejszym elementem. Pierwszy łyk i… zaskoczenie. Wyczuwam akcenty palenia, a nawet czekolady, ale żadnej żurawiny! Dopiero z czasem pojawia się ta owocowa nuta. Każdy kolejny łyk przynosi więcej całkiem przyjemnej, kwaskowatej frajdy. Browar wykazał się wzorową wstrzemięźliwością, dozując bardzo oszczędnie owocowe posmaki. Sprawia to, że Magnus Żurawinowy nie jest piwem jednowymiarowym i jednostajnym. Do końca sączenia tej małej butelki odkrywałem w nim różne ciekawe niuanse smakowe.

Kolejne „damskie” piwo i – guilty pleasure dla mężczyzn.

==Radar==

Alkohol: 6%, ekstrakt: 14,2% wag.
Cena: 3 zł

Ocena: 8/10

+ świetnie zbalansowane
+ aromat żurawiny nie przytłacza innych smaków

– brak informacji o składzie

About the author / 

admin

Menu:

Losowe artykuły:

  • Maćkowe Malinowe (Sulimar)

    Moda na piwa smakowe trwa w najlepsze. Miłośnicy „chmielowej zupy” raz wychodzą na tym lepiej, raz gorzej. Zwykle gorzej. Po Sulimarze cudów nie należy oczekiwać, ale może tym razem nie będzie „gorzej”? Właściwie… nawet nie jest źle. Po nalaniu do szklanki Maćkowe stara się ze wszystkich sił unikać jakichkolwiek skojarzeń z piwem typu oranżadka. Kolor…

  • Klasyczne mielone inaczej

    Mięso mielone w naszej kuchni stanowi jedno z częściej przyrządzanych dań, jeśli chodzi o obiady w naszych domach. Dzieje się tak ponieważ z mięsie mielonym oprócz przyprawiania i obtaczania w bułce tartej nie trzeba w sumie robić żadnych dodatkowych czynności, które przykładowo należy robić w przypadku schabowego lub też, gdy gotujemy mięso na parze. Oczywiście…