Blog

Laserowe leczenie nietrzymania moczu

Off 20

Laserowa rewolucja w leczeniu nietrzymania moczu

Lista krępujących chorób, do których często nie chcemy się przyznać jest naprawdę długa. Polacy wstydzą się przyznać do tego, że wielu z nas cierpi na choroby związane na przykład nadmierną potliwością czy też nietrzymaniem moczu, które teraz może być leczone za pomocą laserowej metody.

Nietrzymanie moczu to choroba, która staje się coraz bardziej powszechna. Cierpią na nią nie tylko osoby starsze, ale zdarza się, że pojawia się także wśród kobiet po trzydziestym piątym roku życia, które przeszły menopauzę.

Jak radzić sobie z tą chorobą? Oprócz tradycyjnych wkładek higienicznych czy pampersów możemy mówić o prawdziwe rewolucji! Laserowe leczenie nietrzymania moczu to metoda, która pozwala raz na dobre pożegnać się z chorobą. Jak ona działa?

Laserowe leczenie nietrzymania moczu to nieinwazyjna technika, która wykorzystuje wiązkę laserową wprowadzoną bezpośrednio do przedsionka i pochwy, na którą decyduje się coraz większa liczba osób.

Co przemawia na jej korzyść? Przede wszystkim laserowe leczenie nietrzymania moczu to zabieg, któremu poddani mogą być prawie wszyscy. Metoda ta jest bezbolesna, a podczas zabiegu nie trzeba podawać pacjentowi nawet znieczulenia, a efekty są odczuwalne już po pierwszym razie!

Po wykonaniu zabiegu pacjentom zaleca się odpoczynek oraz odpowiednie ćwiczenia mające na celu wzmocnienie mięśni Kegla.

Laserowe leczenie nietrzymania moczu to koszt około tysiąca złotych za zabieg. Metoda ta, dzięki temu, że upowszechniania przez coraz więcej klinik w Polsce będzie stawała się tańsza, a tym samym jeszcze bardziej dostępna dla potencjalnych pacjentów.

About the author / 

admin

Menu:

Losowe artykuły:

  • Marynarz – we Wrocku obowiązkowo

    Wstyd się przyznać, ale w kontekście piw lokalnych to słaby ze mnie lokalny patriota. Tak naprawdę znam jedynie kilka pozycji Dr Brew i może piłem jakieś dwa z Browaru Stu Mostów. Raz się skusiłem na kilka łyków Barda z Browaru Profesja oraz piwo Marynarz z tego samego browaru. I właśnie to ostatnie piwo uważam za…

  • Sobotnia randka z krafciarami

    W ubiegłym tygodniu byłem w Berlinie na największych targach turystycznych świata. Trzy dni poza domem, a żyć jakoś trzeba. Wiadomo jak to jest z Niemkami. No po prostu trudno trafić na takie, które by odpowiadały. Tym razem również wpadały mi w ręce jedynie takie pospolite, wyjałowione koncerniaki, ale po powrocie do kraju czekała już na…