Piwowar domowy

Magnus Śliwkowy (Browar Jagiełło)

Off 407

Zupełnie inne podejście do piwa o smaku śliwkowym od opisywanej niedawno Śliwki w Piwie Kormorana. Tam mieliśmy sok ze świeżych owoców, tu ekstrakt z suszonych śliwek.

Już po odkapslowaniu buteleczki w nos uderza wyraźny zapach suszonych śliwek – przyjemny, kojarzący się ze świętami. Piwo wygląda identycznie jak wszystkie Magnusy – ciemne, niemal czarne, z kremową (beżową?) pianą. Pierwszy łyk – i owszem, czuć te śliwki całkiem wyraźnie. Niestety, od razu zaatakowały mnie też inne smaki: cukru i alkoholu. Ten drugi niemal mnie spoliczkował – musiałem sprawdzić etykietę, czy przypadkiem Jagiełło nie pokusiło się o zrobienie Magnusa ekstra mocnego. Ale nie, moc standardowa, więc skąd ten przykry akcent? Magnus Śliwkowy jest aż przealkoholizowany, smakuje jak likier, którym napełniane są czekoladowe baryłki.

To przykra niespodzianka – po miłych w postaci Czekoladowego i Żurawinowego liczyłem na przynajmniej solidne piwo smakowe. Dobrze, że butelka mała, jakoś się z mią uporałem. Ale chwilowo mam dość.

==Radar==

Alkohol: 6%, ekstrakt: 14,2% wag.
Cena: 3,50 zł

Ocena: 5/10

+ zapach i smak suszonych śliwek – interesujące

– wyczuwalny alkohol
– za słodkie
– słabe wysycenie
– wysoka cena

About the author / 

admin

Menu:

Losowe artykuły:

  • WRCLW Barley Wine o tak!

    Mówią, że świat taki niedobry, że wokół czai się tylko zło, zawiść, zemsta i takie tam, a ja od jakiegoś czasu mam wrażenie, że przynajmniej w moim otoczeniu jest naprawdę miło. Na przykład ostatnio jeden z moich nowych sąsiadów – DziQ sprezentował mi od serca buteleczkę WRCLW Barley Wine z Browaru Stu Mostów, czyli piwa,…

  • Ja nie warzę, ale co uwarzył Andrzej?

    Mam prawdziwą przerwę sezonową i nic się nie warzy. To dlatego, że niedawno się przeprowadziłem i jeszcze nie ogarnąłem nowego stanowiska warzelnego. Tymczasem w Polsce się dzieje. Dziś na przykład objawił się nam Prezydent Duda. Powiem Wam, że to nic fajnego, gdy piwniczka pusta i nie można się swojego wyrobu napić. Muszę pić jakąś słabą…