Piwo tesco

Książęce Korzenne (Kompania Piwowarska)

Off 301

Biuro Kompanii Piwowarskiej? Jest do was paczka ze sklepu Piwa Okazjonalne.

W koncernach też pracują ludzie (podobno), to i czasem zachowują się po ludzku. Znaczy kupują piwa z małych browarów, wąchają, próbują, wpadają na pomysły. Ostatnio nawąchali się piw sezonowych i sami postanowili takie zrobić. Zakupili więc karton przypraw Kamis, duży słój miodu i zrobili.

Książęce Korzenne, głosi kontra, zawiera takie przyprawy, jak cynamon, skórka pomarańczowa i goździki. Oraz miód lipowy. Brzmi nieźle, choć na tle rozpasanych „x-masów” z browarów kontraktowych to i tak mało (pełny skład jest jednak bogatszy – patrz komentarze). Ale bez uprzedzeń, próbujemy!

Nie wiem, dlaczego oczekiwałem piwa ciemnego, nawet wziąłem szklankę do ejlów, a tu mym oczom ukazał się napój w kolorze herbacianym, nieco mętny (dodatek miodu), ozdobiony przyzwoitą czapką piany (która o dziwo nie znikła natychmiast, ale została na powierzchni w postaci wątłego kożuszka i obfitszej obwódki). Piwo intensywnie pachnie przyprawami, głównie cynamonem. Dałbym głowę, że czuję kolendrę, ale za efekt ten pewnie odpowiada mieszanina wspomnianych przypraw i aromatu miodowego. Muszę przyznać, że zapach jest przyjemny, nie za słodki, zachęca do zamoczenia dzioba.

Smak jest… niezły! Tym razem prym wiodą goździki, za nimi cynamon przyjemnie drapiący w gardle (jak proszek cynamonowy rozpuszczony w świątecznym kompocie), lekki kwasek. O dziwo, piwo nie jest zbyt słodkie, miód grzecznie ukrywa się w tle. Wysycenie średnie do wysokiego, generuje lekkie orzeźwienie, co dla jednych będzie plusem (większa pijalność), dla drugich minusem (mniejsza ciężkość, która jest typowa dla piw „światecznych”). Do połowy szklanki jestem miło zaskoczony. Teraz poczekam, niech się jeszcze ogrzeje i zobaczymy jak wypadnie finisz.

Korzenne ogrzane nie zmienia znacząco swojego profilu. Wysycenie spada bardzo powoli, nieco wyraźniejszy staje się miód (ale wciąż trzymany na wodzy; i chyba nawet nie dodano aromatu identycznego z naturalnym), przyprawy wciąż wyraźne. Trochę doskwiera brak „ciałka”, piwo zdaje się zbyt wodniste. Niemniej jednak – jak najbardziej wypijalne i nawet smaczne. Po Ciemnym Łagodnym druga duża niespodzianka z KP i piwo, którego nie trzeba się wstydzić przez znajomymi – jeśli akurat wpadną do nas i rzucą się zachłannie do lodówki.

==Radar==

PS. Owianymi złą sławą Czerwonym Lagerem i Złotym Pszenicznym zajmę się wkrótce.

Alkohol: 5%, ekstrakt: 13,5% wag.
Cena: prezent

Ocena: 6,5/10

+ wyraźny aromat przypraw
+ dobra piana
+ ukryty miód

– za duże wysycenie
– mało „ciała”, piwo jest zbyt lekkie jak na świąteczny specjał

About the author / 

admin

Menu:

Losowe artykuły:

  • Cerevisia Marcialis (Browar Kormoran)

    Za nieodmiennie śliczną, jak to zwykle w przypadku produktów z tego browaru, etykietą kryje się drugie w karierze Kormorana piwo marcowe. Poprzednie nie wzbudziło mojego entuzjazmu, jak będzie z tym, „nawiązującym do najdawniejszych tradycji piwowarskich regionu”? W szklance piwo prezentuje się korzystnie – średnich rozmiarów piana trzyma się dobrych kilka minut zanim zacznie znikać. Na…

  • Namysłów Niepasteryzowane (Browar Namysłów)

    Nie mam zbyt wysokiego mniemania o wytworach browaru w Namysłowie, jednak obok tak dopracowanej wizualnie i tak napakowanej marketingowym bełkotem butelki przejść obojętnie nie mogłem. Trzeba przyznać, że projektanci się postarali. Flaszka wygląda efektownie, przyciąga wzrok starannie dobranymi elementami graficznymi (spójrzcie na tę tłoczoną „enkę”), a przy tym pozostaje „old fashion”, wzbudza zaufanie tradycjonalistycznym dizajnem….