Transporter do piwa

Belfast (Browar Jabłonowo)

Off 342

Browar Jabłonowo słynie raczej z niskobudżetowych napojów piwnopodobnych niż z dobrych piwnych marek. Jednak kiedy rozpoczynał działalność w końcu lat 90., jego ciemne piwo w stylu irlandzkim stanowiło swego rodzaju rewolucję na polskim rynku.

Potem niestety nastały lata staczania się po równi pochyłej i zmierzania w stronę Krainy Mózgotrzepów. Niedawno Jabłonowo postanowiło reanimować upadającą markę i wypuściło odświeżonego Belfasta. Zmiany dotknęły zarówno szatę graficzną opakowania (w tym przypadku puchy), jak i receptury. Obniżono zawartość alkoholu, podobno zastosowano kilka gatunków słodu (na tym ogólniku się kończy, nie ma żadnych wskazówek, o jakie słody chodzi). Czas zatem popróbować.

Piwo nalewa się z imponującą pianą koloru cappuccino. W zapachu nieco owocowe, piana czaruje nutą kawy i suszonych owoców. Bardzo obiecująco! Gdy docieram do sedna, czyli samego piwa, jestem miło zaskoczony łagodnością smaku. Delikatny posmak karmelu, lekko słodkie, ale bez przesady, z nieznaczną goryczką. Alkohol stonowany, niemal niewyczuwalny. Wysycenie średnie, kolor czarny, pod światło rubinowy. Z zaskoczeniem odkrywam, że nowy Belfast zachowuje się jak rasowy „ciemniak”, bez żadnych jakościowych ustępstw. A to wszystko za cenę Tyskiego.

Do końca smakuje przyjemnie, lekko, nie męczy. Może i brakuje mu głębi, jak twierdzą niektórzy na forum Browar.biz, ale na litość boską – to piwo kosztuje 2,50! Miłe zaskoczenie, chętnie będę wracał.

==Radar==

Alkohol: 6,5%, ekstrakt: nie podano
Cena: 2,46 zł (Auchan)

Ocena: 7,5/10

+ świetna piana
+ przyjemny, zrównoważony smak
+ niska cena

– dość płytkie
– można by zejść z alkoholem jeszcze niżej, np. do 5,5%

About the author / 

admin

Menu:

Losowe artykuły:

  • Odrzut z eksportu (Browar Gontyniec)

    Fama głosi, że Gontyniec, mimo bogatego katalogu, produkuje tak naprawdę tylko dwa piwa: jasne i ciemne. Całą resztę załatwiają etykiety i dodatki smakowe. Przykładem choćby bohater dzisiejszego wpisu. Piwem o kuriozalnej nazwie i odpychającej etykiecie (ja tam za czasami PRL-u nie tęsknię, ale widzę, że jest spora grupa ludzi, która daje się złapać na „senty-męty”)…

  • Podróże Kormorana: American IPA (Browar Kormoran)

    Kormoran zaskoczył i zaplusował u wielu amatorów piwa, porwał się bowiem na styl, który był do tej pory domeną małych, często kontraktowych browarów. W dodatku zrobił to z taką klasą, że mucha nie siada! Motyw podróży w seriach piwnych nie jest niczym nowym – w końcu niemal każdy browar z ambicjami warzy style piwa pochodzące…