Słodownia Strzegom

Lady Blanche (AleBrowar/ Gościszewo)

Off 49

Nigdy nie lubiłem kobiet z wąsami, ale baba z brodą to co innego.

Drugi reprezentant skromnego na razie portfolio AleBrowartu to belgijski witbier, czyli pszeniczniak z korzeniami. Jeśli kojarzycie Obołonia Białego, to jesteście blisko domu. W piwie ukraińskiego browaru obok kolendry występował imbir, w Lady Blanche tę drugą przyprawę zastępuje skórka curacao. Exotic! Zaraz, co takiego? Co to jest właściwie ta skórka curacao, ktoś mi wyjaśni?

Piwo nalewa się praktycznie bez piany (tym również różni się od Białego). Jest mętne, ciemnożółtej, wpadającej w pomarańcz barwy, bliższej typowym pszeniczniakom niż podręcznikowym witbierom. Zapach kwiatowo-słodowy (później słód coraz bardziej dominujący). W smaku wyraźnie czuć kolendrę, ale tylko przy nabieraniu płynu do ust, potem ustępuje dość zawiesistej słodowej bazie. Można też wyczuć nieco cytrusowego posmaku („curacao”?). Piwo w miarę ogrzewania robi się coraz cięższe, po przełknięciu na podniebieniu pozostaje wspomnienie lekkiej goryczki.

Dobre, ale szczerze mówiąc oczekiwałem czegoś, co mnie zachwyci. Po Black Hope jest to jednak piwo o klasę gorsze, choć nie przesądzajmy – chłopaki z AleBrowaru pracują nad recepturą, ponoć w nowej warce ma być więcej kolendry, a smak będzie bardziej intensywny.

==Radar==

Alkohol: 4,7%, ekstrakt: 12°
Cena: 7 zł

Ocena: 7,5/10

+ kolendra
+ ładny zapach i momentami zaskakujące doznania

– brak piany
– szybko robi się przyciężkawe

About the author / 

admin

Menu:

Losowe artykuły:

  • Książęce Ciemne Łagodne (Kompania Piwowarska)

    Jedna z trzech nowości KP wypuszczonych pod hasłem Kolekcja Specjalności. Ciekawe, czy koncern jest nas w stanie czymkolwiek zaskoczyć? Etykieta utrzymana w czekoladowej kolorystyce zdaje się nie tylko dawać do zrozumienia, że obcujemy z czymś ekskluzywnym, z górnej półki,ale też dyskretnie wskazuje potencjalnego odbiorcę – kobiety (podobieństwo do etykiet Karmi). Warto zauważyć także mniej nachalny…

  • Raciborskie Miodowe (Browar Zamkowy w Raciborzu)

    Pisałem ostatnio, że mam już po dziurki w nosie piw miodowych, ale wobec nowości z pobliskiego Raciborza po prostu nie mogłem przejść obojętnie. Raciborskie Miodowe okazało się bardzo miłą niespodzianką. Zacznijmy jednak tradycyjnie od wyglądu. Po nalaniu do kufla oczom ukazuje się jasne, nieprzejrzyste piwo ozdobione około centymetrowej grubości kożuchem piany, która dość szybko odchodzi…