Rate this post

Gambrinus to obok Pilsnera Urquella najpopularniejsza marka na praskiej Starówce. Czy piwo to jest warte wołanych w knajpach 30 koron?

Pierwsze wrażenie jest dość pozytywne: ładna piana (która dość szybko znika), jasnozłoty kolor typowy dla lekkich pilsów. W zapachu pojawia się nieznaczna zapowiedź skunksa, jednak szybko się utlenia i zostaje zastąpiona słodem. Smak niczym nie zaskakuje. Gambrinus Dry to dość wodnisty lager z mało aromatyczną goryczką. Irytuje pustką i brakiem jakichkolwiek ambicji do bycia piwem do smakowania, a nie szybkiego wyżłopania.

W skwarze w sam raz na ugaszenie pragnienia, ale pite w domowych warunkach, kiedy każdy aspekt może zostać poddany dogłębnej analizie – szybko odsłania swoje braki. Gambrinus Dry wbrew nazwie jest niezbyt wytrawny i pospolity do bólu. Piwo skrojone pod gust masowego odbiorcy, nie warto do niego wracać, a tym bardziej przepłacać w polskich sklepach.

==Radar==

Alkohol: 4%, ekstrakt: nie podano
Cena: ok. 11 koron (Billa)

Ocena: 4/10

+ niska cena
+ wygląd

– płytkie
– wodniste
– bez wyrazu