Po średnio udanym Marcowym Kormoran wypuszcza na rynek nowe piwo – tym razem o smaku czekoladowym. Nie jest to jednak trunek, w którym smak czekolady otrzymuje się za pomocą odpowiednio dobranych słodów, jak np. w opisywanym niedawno Zawierciu Czekoladowym. Szoko to olsztyński odpowiednik Magnusa – piwo zawiera aromat czekoladowy, który decyduje o końcowym efekcie.
Tradycyjnie dla wyrobów Kormorana, Szoko nalewa się z elegancką, obfitą pianą. Pachnie wanilią, cukierkami czekoladowymi i suszonymi owocami. Wysycenie jest mocne, ale w granicach rozsądku, orzeźwiające, zapewnia remedium na znużenie intensywnym czekoladowym smakiem. A właściwie nie czekoladowym – kojarzy mi się on raczej z kakao rozpuszczalnym. Goryczki właściwie nie uświadczymy, za to w tle daje się wyczuć lekko kwaskowaty posmak. Pod sam koniec odczuwalne lekkie muśnięcie alkoholu (bezbolesne).
Jak zawsze mam problem z dopiciem półlitrowego piwa smakowego (i właśnie dlatego małe butelki Magnusa są tak popularne, sam widziałem kobietę, która na babski wieczór kupiła chyba z 10), tak Szoko weszło we mnie zupełnie bez problemów. Nie jest to szczyt wyrafinowania, ale… pije się!
==Radar==
Alkohol: 5,8%, ekstrakt: 16,5% wag
Cena: 4,85 zł
Ocena: 7/10
+ wygląd
+ nie męczy
– to aromat decyduje o smaku i zapachu, nie słody

Na tropie świętego Graala piw smakowych.

























