Rate this post

I kolejny smakowy Magnus – tym razem jeszcze ciekawszy!

Już po otwarciu butelki w nos uderza charakterystyczny owocowy zapach – suszonej żurawiny, którą można dostać w większości marketów spożywczych (w dziale dodatki do ciast J). Piwo kolorystycznie przypomina bardzo Magnusa Czekoladowego – jest to kolor mocnej herbaty, z miedzianymi akcentami. Piana nie robi dużego wrażenia, ale też w takich piwach nie jest najważniejszym elementem. Pierwszy łyk i… zaskoczenie. Wyczuwam akcenty palenia, a nawet czekolady, ale żadnej żurawiny! Dopiero z czasem pojawia się ta owocowa nuta. Każdy kolejny łyk przynosi więcej całkiem przyjemnej, kwaskowatej frajdy. Browar wykazał się wzorową wstrzemięźliwością, dozując bardzo oszczędnie owocowe posmaki. Sprawia to, że Magnus Żurawinowy nie jest piwem jednowymiarowym i jednostajnym. Do końca sączenia tej małej butelki odkrywałem w nim różne ciekawe niuanse smakowe.

Kolejne „damskie” piwo i – guilty pleasure dla mężczyzn.

==Radar==

Alkohol: 6%, ekstrakt: 14,2% wag.
Cena: 3 zł

Ocena: 8/10

+ świetnie zbalansowane
+ aromat żurawiny nie przytłacza innych smaków

– brak informacji o składzie