Przeglądając opinie innych, doszedłem do wniosku, że powinno mi smakować. Podkreślano w nich przede wszystkim orzeźwiająco kwaskowaty, jabłkowy smak. Cóż, w moim przypadku było trochę inaczej. Ale nie uprzedzajmy faktów.
Piwo nalewa się z bardzo ładną i dość trwałą pianą, która zostawia obfite firany na szkle. Kolor to ciemne złoto. Zapach bardzo nikły, ani jabłkowy, ani piwny. Pierwszy łyk i… gdzie ten sok z pięciu (!) odmian jabłek? Albo coś mi się popsuło w kubkach smakowych, albo mam jakąś nieudaną warkę, albo zmieniła się receptura. Opcję pierwszą po namyśle wykreśliłem, inne smaki odczuwam J Jakie wrażenia po kilku kolejnych łykach? Słodycz, cukier, daleki posmak soku jabłkowego i to z tych mocno dosładzanych. Piwo praktycznie niekwaśne. Bardzo słaba goryczka, wzmacnia się trochę pod koniec. W miarę utraty gazu Jabłko w Piwie staje się coraz bardziej męczące i tylko czekam, kiedy to się wreszcie skończy.
Wiśnia w Piwie jest piwem udanym, o wyraźnym i nielandrynkowym smaku. W przypadku wersji jabłkowej coś w olsztyńskim browarze nie poszło jak trzeba. Może to chwilowe problemy z uzyskaniem zamierzonego smaku, muszę jednak ocenić zgodnie z moimi obecnymi odczuciami. Czyli nie najlepiej. Poprawcie się!
==Radar==
Alkohol: 4,5%, ekstrakt: 14% wag.
Cena: 4,70 zł
Ocena: 5,5/10
+ poszaleli z tymi odmianami jabłek…
– …szkoda, że nie przekłada się to na smak
– zawiera cukier, za słodkie
– cena