Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa – przed nami 7. edycja tej imprezy, która odbędzie się w dniach 10-12 czerwca. Miejsce? Wiadomka – Stadion Miejski, ten wielki, co na Euro był budowany. Powiem od razu, że naprawdę warto!
W tamtym roku było tak…
Ubiegłoroczna edycja była moją pierwszą i co tu dużo mówić, zaliczyłem w piątek niezły falstart i przegrałem z procentami. W sobotę podszedłem do tematu bardziej ekspercko, degustacyjnie. To, że impreza odbywa się w tej lokalizacji już robi wrażenie. Imponujący widok – tyle stoisk z najróżniejszym piwem na esplanadzie nowoczesnego obiektu sportowego. Dla mnie połączenie idealne. Choć wtedy do końca tak naprawdę idealnie nie było.
Wybrałem się z rodzinką w pierwszy dzień i nie dość, że trochę w głowie się zakręciło, to jeszcze było mega zimno. Nic dziwnego, że moje towarzystwo, które nie należy aż tak bardzo do kraftowych freeków, myślało bardziej o jak najszybszym powrocie do domu. Wypiliśmy, więc kilka piw, skryliśmy się przed deszczem na trybunie stadionu i to by było na tyle z pierwszego dnia. Drugi dzień był o wiele przyjemniejszy. Było słonecznie, cieplutko, a ja tym razem z Szopką oraz Kariną przemierzaliśmy kolejne stoiska.
Ogólnie oceniam pozytywnie. Atmosfera na luzie, nieco piknikowa, fajny motyw był z otwartą trybuną, no i bardzo dobre piwka. Strzeliłem sobie też fotkę z Tomkiem Kopyrą, podpatrzyłem jak ekipa z TwojBrowar.pl warzy piwo na żywo, posłuchałem profesjonalistów podczas warsztatów kulinarnych, skosztowałem burgera z jednego z food tracków, trafiła się też jakaś kiełbaska z rusztu. Kupiłem sobie też kufel festiwalowy i szkło Hamburger. Rewelka.
Ze wspomnianych piw spróbowałem DoubleIPA, Azaaca i Centennial IPA z DrBrew, MeraIPA z Artezana, Granda z BrowarAmber, Imperial Citra i 10Hops z Birbant oraz moje ulubione podczas tego wydarzenia… Mandarin od Kingpina. Może nie za wiele, ale w tym roku będę mądrzejszy. Będę brał jedynie cechę 0,2 L.
Dla formalności edycja 2015 w liczbach wyglądała tak: 57 wystawców, 400 piw lanych, ok. 800 piw butelkowanych, 20 stoisk gastronomicznych, a wszystko to łącznie na 44 000 m2…
… a jak będzie w tym roku?
Nasuwa mi się odpowiedź, że równie wspaniale. Patrząc na dotychczasowych 6. edycji śmiem twierdzić, że znów będzie rekordowa pod każdym aspektem. I dobrze, bo uważam, że ten Festiwal może stać się w niedługim czasie prawdziwą turystyczną wizytówką Wrocławia. Możemy pokazać zagranicznym gościom piwną rewolucję, a co za tym idzie mnogość stylów i smaków.
Już tradycją jest strefa skupiająca koło siebie stoiska browarów z Wrocławia i regionu. Jest też strefa turystyki piwnej, an której w tym roku będzie można odwiedzić stoiska między innymi:
Browaru Miedzianka (leżący na skraju Rudaw Janowickich, nad przepiękną doliną Bobru), Pałacu Brzeźno (położony 30 km na północ od Wrocławia, który oferuje m.in. ciekawą ofertę piwnych SPA), Miasto Piwowarów (prosto z Piotrkowa Trybunalskiego. To instytucja promująca Browary, Łaźnie Piwne, czy Centrum Edukacji Browarniczej) i Browaru Bednary (jedyny Browar w regionie łowickim).
Tak się składa, że w ten weekend zaczyna się też EURO 2012. Organizatorzy postanowili z tej okazji przygotować dla gości turniej w piłkarzyki.
W chwili pisania przeze mnie tego tekstu znane jest też już szkło festiwalowe – Craft Master Bowl. Jak można przeczytać na fan page’u Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa:
Nowoczesny kształt i przemyślana forma sprawiają, że kielich sprawdzi się zarówno przy degustacji, jak i codziennym użytkowaniu. Radość nasza jest tym większa, że ten model szkła zadebiutuje właśnie podczas naszego Festiwalu. Producentem kielichów jest Rastal, jeden z najlepszych w Europie producentów szkła dla gastronomii. Pojemność kielicha to 0,3 l z dodatkową, degustacyjną cechą 0,2l.
Cena: 25 zł
Podoba mi się i z całą pewnością się zaopatrzę, aby mieć do kolekcji. Tylko jak tak dalej pójdzie to nie będę miał gdzie tego całego mojego szkła piwnego trzymać.
Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa to także scena muzyczna. W tym roku będziemy się bawić przy dźwiękach między innymi: Free Little Pigs z Drezna, APTEKA z Trójmiasta, czy też legendarnej wrocławskiej alternatywy, czyli zespołu HURT.
Kto nigdy nie był, to koniecznie musi się wybrać. Kto się jeszcze zastanawia, to niech się już nie waha. Po prostu Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa to pozycja obowiązkowa i to nie tylko dla smakoszy tego napoju. Ja będę.
Pozostałe nasze teksty:
- KOCIOŁEK PO MEKSYKAŃSKU
- Barmani na wesele Głuchołazy
- Kołobrzeg
- Sposoby na kurki
- Bezdech senny
- Śrutować w sklepie czy w domu?
- Badanie wątroby
- Naukowcy zawstydzili Intel
- Hollandia
- Opowiadania klasyczne: Osiągnięcia literatury w skali mikrokosmosu
- SOCZEWICA Z PARÓWKAMI I BOCZKIEM
- ŁDZ IPA na rozgrzewkę
- Pizzeria Diavola menu
- Sprawy kobiece
- Gabinet ginekologiczny
Menu:
-
-
Anteny UMTS: Przewodnik po Technologii Komunikacyjnej Nowej Generacji
23 listopada 2023 By admin -
Kamera Dania w Kopenhadze: Miejsce, Gdzie Kreatywność Spotyka Rozrywkę
21 października 2023 By admin -
Jakie prędkości są potrzebne do strumieniowania w 4K?
25 sierpnia 2023 By admin -
-
Cytrynówka Bodzia
30 listopada 2016 By admin -
Maternus Premium Pilsener (Brouwerij Martens, Belgia)
24 grudnia 2018 By admin -
Raciborskie Miodowe (Browar Zamkowy w Raciborzu)
24 listopada 2018 By admin -
Veltins Pilsener (Brauerei C.&A.; Veltins, Niemcy)
24 lutego 2019 By admin -
Łomża Wyborowe (Browar Łomża/ Royal Unibrew)
24 czerwca 2018 By admin
-
Problemy z nadwagą?
10 marca 2016 By admin -
Medycyna w służbie zdrowia
10 marca 2016 By admin -
Zadbaj o siebie i swój organizm
10 marca 2016 By admin -
Dzikie kulinaria
30 sierpnia 2016 By admin -
Losowe artykuły:
-
24 listopada 2018 Perła Niepasteryzowana (Browar Perła)
Perła wśród piw? Wolne żarty. Ile jeszcze browarów popłynie na fali wmawiania konsumentom, że tzw. piwa niepasteryzowane oferują jakieś niesamowite doznania smakowo-zdrowotne? Browar w Lublinie najwyraźniej doszedł do wniosku, że wystarczy kiepskie piwo opatrzyć nazwą „niepasteryzowane”, a sukces murowany. Jeśli mam być szczery, to nie życzę Perle sukcesu. Jest to ni mniej, ni więcej, tylko…
-
24 lutego 2018 Bock (Grupa Żywiec)
Żywiec wie jak zapakować nawet najgorsze nic i tak to sprzedać, żeby klienci czuli się, jakby spełniali patriotyczny obowiązek. Szkoda tylko, że dają się przy tym zrobić w trąbę. Bock (po naszemu koźlak) z Żywca to taki śliczniejszy koleżka Żubra Ciemnozłotego. Udaje coś lepszego niż jest. Fakt, prezencję ma świetną. Na uznanie zasługuje nie tylko…
Kategorie
- Artykuły gościnne (9)
- Blog (165)
- Etykiety na piwo domowe (28)
- Festiwal dobrego piwa (28)
- Jak zrobić piwo (39)
- Jak zrobić własne piwo (27)
- Piwo tesco (27)
- Piwowar domowy (26)
- Skrzynka na piwo (26)
- Słodownia Strzegom (25)
- Tesco piwa (26)
- Transporter do piwa (26)
- Zdrowa kuchnia (153)