Transporter do piwa

Tajemnica dobrych naleśników

Off 18

Być może niektórzy nie wiedza, że dobre naleśniki, jakie robimy w naszym domu znacznie różnią się od tych, które przykładowo przygotowują różnego rodzaju naleśnikarnie oraz restauracje, w których można zjeść naprawdę same pyszności, jakie popularnie zwane są naleśnikami. Niektórzy znają prawdziwą tajemnicę naleśników jednak niektórzy po postu z niej, nie korzystają, gdyż uważają, że jest ona niepotrzebnym składnikiem. Okuje się, że dobre naleśniki to przede wszystkim nasze serce, jakie wykładamy w ich zrobienie, to również niesamowita piana, jaką ubijamy z białek dwóch jaj, które oczywiste dodajemy do ciasta naleśnikowego, to również szczypta oleju, który także pozwala na lepsze pieczenie naszych naleśników, to również odpowiednie proporcje mąki i mleka, które po zmieszaniu z wodą tworzą niesamowicie puszyste i automatyczne ciasto, którym mogą zachwycać się nawet najbardziej wybredni amatorzy kulinarnych specjałów. Oczywiście same naleśniki możemy podawać na wszelkie sposoby, jakie tylko nam przyjdą do głowy, czyli na słodko, oraz z parówkami z sosem pieczarkowym, oraz z cebulką podsmażoną na masełku. Takie specjały zrobimy sami szybko i łatwo wystarczy troszkę inwencji twórczej i zapału i przede wszystkim serca, a na pewno wyjdą nam takie naleśniki, o których z pewnością marzy niejeden zgłodniały po pracy Polak, który już miałyby pójść na hot – doga jednak wie, że w domu czekają na niego pyszne naleśniczki.

About the author / 

admin

Menu:

Losowe artykuły:

  • Veltins Pilsener (Brauerei C.&A.; Veltins, Niemcy)

    Przy okazji „tygodnia kuchni niemieckiej“ do sklepów Lidl zawitał niemiecki pils z browaru Veltins w Meschede-Grevenstein. Miałem spory problem z napełnieniem kieliszka – piana wypełniła go niemal od samego dna po krawędź. Po dłuższej chwili udało mi się go napełnić, a i tak czapa z piany była imponujących rozmiarów, do tego bardzo zbita – wystawała…

  • Perła Niepasteryzowana (Browar Perła)

    Perła wśród piw? Wolne żarty. Ile jeszcze browarów popłynie na fali wmawiania konsumentom, że tzw. piwa niepasteryzowane oferują jakieś niesamowite doznania smakowo-zdrowotne? Browar w Lublinie najwyraźniej doszedł do wniosku, że wystarczy kiepskie piwo opatrzyć nazwą „niepasteryzowane”, a sukces murowany. Jeśli mam być szczery, to nie życzę Perle sukcesu. Jest to ni mniej, ni więcej, tylko…