Festiwal dobrego piwa

Svyturys Ekstra Draught (Svyturys, Litwa)

Off 423

Niepasteryzowane, „prosto z beczki” z Litwy – czy jest warte dodatkowych złociszy opłaty importowej?

Bardzo jasne, słomkowe. Intensywnie nagazowane, buzujące. Piana średnio obfita, ale dość trwała. Zapach intensywnie chmielowy, charakterystyczny dla piw świeżych. W smaku wyczuwam w pierwszej chwili mocną goryczkę, która po chwili zostaje złagodzona przez muśnięcie słodu. Jednak odrobina wytrawnej goryczy pozostaje w przełyku prowokując do kolejnego łyku.

Wchodzi bardzo miło. Nie jest zbyt gorzkie, ale sprawia wrażenie doborowego strażaka w drżące od upału dni. Pod koniec ujawnia słodowe aromaty, ale przypasuje przede wszystkim piwoszom zorientowanym na chmiel.

Butelkę dostałem w prezencie (trzeba przyznać, że do tego celu wyśmienicie się nadaje – flaszka jest efektownie tłoczona), ale widziałem to piwo w Tesco za dość wygórowaną kwotę 6+ PLN. Odpowiadając na pytanie zadane na początku recenzji – takich pieniędzy Ekstra Draught z pewnością nie jest warte, skoro można za nie kupić np. dwa Mazowieckie. Natomiast w pięknych okolicznościach wycieczki na Litwę – jak najbardziej godne polecenia.

==Radar==

Alkohol: 5,2%, ekstrakt: nie podano
Cena: nieznana (prezent)

Ocena: 8/10

+ goryczkowe, orzeźwiające
+ świeży smak
+ efektowna butelka

– cena w hipermarketach nie zachęca do kupna

About the author / 

admin

Menu:

Losowe artykuły:

  • Przyprawy to podstawa

    Na pewno wiele osób, które obecnie zajmują się gotowaniem na co dzień używają bardzo dużej ilości przypraw. Przyprawy używamy do zup, do sosów, oraz do mięs i innego rodzaju potraw, jest to niemalże postawa kulinarnych osiągnięć, które możemy uzyskać właśnie za pomocą odpowiednich ziół lub też przypraw naturalnych i tych suszonych, Do najczęściej używanych przypraw,…

  • Griner (Browar Głubczyce)

    Bezczelna próba pozyskania przypadkowych konsumentów na „zieloną puchę”. Po przelaniu piwa do kufla wygląda to całkiem nieźle. Nieduża, ale dość trwała piana, pozostawiająca firanki na ściankach, złocisty kolor nie do końca klarownego płynu, mocno pracujące bąbelki. W zapachu smrodliwe, ale nie odrzuca. Chce się spróbować! Więc próbuję. I niestety. Nie ma łał. Nie ma nawet…