Transporter do piwa

Małe browary w dobrej kondycji. Odradzają się wcześniej zamknięte zakłady

Off 291

Dziennik Gazeta Prawna pisze we wczorajszym wydaniu o modzie na piwo z małych i średnich browarów. Wg danych z artykułu Duży zysk małych browarów, lokalni producenci w ciągu ostatniego roku podwoili sprzedaż. W artykule jest sporo oczywistości (jak np. stwierdzenie, że konsumenci wybierają piwa z małych browarów, bo są lepsze w smaku), ale dowiadujemy się też kilku ciekawych rzeczy.

Jak na przykład tego, że działalność wznowił browar w Raciborzu, jeszcze niedawno skazywany na powolną śmierć poprzez bankructwo. Nowe trendy rynkowe dawały jednak podstawy sądzić, że piwo będzie się sprzedawać, więc zdecydowano się napełnić kadzie. Brawo! Odrodził się też browar w Lwówku Śląskim (został kupiony przez Marka Jakubiaka, właściciela Ciechana) – tam również rozlano już pierwsze warki do butelek. Przy okazji polecam recenzję świeżych produktów z obu browarów na blogu Kopyra. Nowy browar powstaje w Lądku Zdroju – produkcja ma ruszyć już w przyszłym roku.

Warto przytoczyć jeszcze wypowiedź browarnika amatora Leszka Pudełko, dotyczącą tajemnicy smaku piw z browarów lokalnych, które stosują w produkcji granulat chmielowy, w przeciwieństwie do koncernów używających ekstraktu: – Chmiel z ekstraktu jest pozbawiony wielu składników. Powstaje z niego tępa goryczka bez rozbudowanego smaku.

Ponadto piwo warzone tradycyjnie robi się ze słodu, produkowane masowo – z tańszego, ale gorszego w smaku syropu glukozowego. Do masowych produkcji dodaje się enzymów, które przyspieszają fermentację i ułatwiają przerób cukrów na alkohol. Tymczasem piwa z małych browarów dojrzewają znacznie dłużej (często w otwartych kadziach).

W artykule dostrzeżono też zainteresowanie koncernów modą na regionalne browary i tego zainteresowania efekt: Kasztelan niepasteryzowane i Łomża – takaż. Wypowiedzi ludzi z branży są jednak jednoznaczne – ściema i żerowanie na niewiedzy przeciętnego konsumenta.

About the author / 

admin

Menu:

Losowe artykuły:

  • Krewetki na naszych stolach

    My Polacy jesteśmy ogólnie bardzo otwarci na wszelkie smaki oraz różnego rodzaj potrawy, które mamy wiele razy okazję skosztować w większych restauracjach oraz również pizzeriach itp. Jednak nie każdy wie, że wśród nas są prawdziwi smakosze krewetek, którzy po prostu nie wyobrażają s sobie tygodnia bez tych jakże by się wydawało niezbyt imponująco wyglądających stworzonek…

  • Lubuskie Zielone (Browar Witnica)

    To nie żart, to piwo jest naprawdę zielone. I to łącznie z pianą! Niestety, browar nie zdradza, co odpowiada za ten śliczny kolorek. Jakiś bliżej nieokreślony „barwnik naturalny”. Martwi mnie też, że na etykiecie nie umieszczono pełnego składu, tylko wzorem koncerniaków informację, że piwo zawiera słód jęczmienny. Znaczy to, że zawiera też coś, czym browarnicy…