Transporter do piwa

Kuchnia węgierska

Off 112

Kuchnia węgierska

Morze w środku lądu – tak właśnie prezentuje się w naszych wyobrażeniach największe jezioro Europy Środkowej, Balaton. Węgry stanowią skarbnicę ryb słodkowodnych. Największą sławę uzyskała odmiana sandacza nazywana fogas. Pysznie przyrządzona szybko znika z talerzy. Rybka prosto z Balatonu jest podawana np. w formie duszonej z kiszoną kapustą, pieczona na ruszcie lub po prostu smażona na patelni, ale wtedy koniecznie z dodatkiem czosnku. Na Węgrzech przygotowuje się również dania z takich ryb jak: karp, szczupak lub sum oraz z kilku innych równie wartościowych gatunków. Geograficzne uwarunkowania z ciepłym klimatem i żyznymi glebami również mają wpływ na wizerunek węgierskiej kuchni. Warzywa, owoce i zboża wysokiej jakości są w tym kraju szeroko dostępne. Historyczne wydarzenia również w niemały sposób wpłynęły na kształtowanie się obyczajów. I tak na Węgry z Polski przywędrowały kluski, a z Turcji poprzez Austrię papryka. I to jest właśnie nigdy niezdetronizowana królowa węgierskich potraw. Papryka jest stosowana często w formie świeżej, ale prym wiedzie sproszkowana czerwona papryka. Dodaje się ją niemal do wszystkiego i to w sporej ilości. Znana u nas zupa gulaszowa, figurująca również pod nazwą bogracz, jest zupą o gęstej konsystencji, w której pływają kawałki mięsa wołowego, ziemniaki oraz zwykle zacierki zwane csipetke. Oczywiście bogacz doprawia się papryką. Węgrzy osiągnęli mistrzostwo w gotowaniu gulaszów i paprykarzy. I te właśnie dania najbardziej oddają charakter węgierskiej kuchni. Każdy region kraju wykształcił swoje własne receptury. Kuchnię jarską reprezentują sztrapacski przyrządzane z surowych ziemniaków. Są to po prostu kładzione kluski, które podaje się z bryndzą i skwarkami. W kwestii winiarstwa Węgry również mają się czym poszczycić. Największą popularność zyskał Tokaj. Najcenniejszym produktem cukierniczym tego kraju jest za to marcepan.

About the author / 

admin

Menu:

Losowe artykuły:

  • Griner (Browar Głubczyce)

    Bezczelna próba pozyskania przypadkowych konsumentów na „zieloną puchę”. Po przelaniu piwa do kufla wygląda to całkiem nieźle. Nieduża, ale dość trwała piana, pozostawiająca firanki na ściankach, złocisty kolor nie do końca klarownego płynu, mocno pracujące bąbelki. W zapachu smrodliwe, ale nie odrzuca. Chce się spróbować! Więc próbuję. I niestety. Nie ma łał. Nie ma nawet…

  • Krewetki na naszych stolach

    My Polacy jesteśmy ogólnie bardzo otwarci na wszelkie smaki oraz różnego rodzaj potrawy, które mamy wiele razy okazję skosztować w większych restauracjach oraz również pizzeriach itp. Jednak nie każdy wie, że wśród nas są prawdziwi smakosze krewetek, którzy po prostu nie wyobrażają s sobie tygodnia bez tych jakże by się wydawało niezbyt imponująco wyglądających stworzonek…